Antyporno

Nie mogłem się doczekać wydania w Polsce „Pożądania” Elfriede Jelinek. Sadzę jednak, że warto było znaleźć w sobie pokłady cierpliwości.

Wydawnictwo W.A.B wywiązuje się z obietnicy wydania najważniejszych książek autorki „Pianistki”. Niemieckojęzyczna pisarka, której przyznanie Nagrody Nobla w 2004 roku przyniosło masę kontrowersji, po wydaniu „Pożądania” w rodzinnej Austrii, w 1989 roku, na pytanie dlaczego napisała tę powieść, odpowiedziała: „Żeby czytelnik nie przeciągał się jak świnia w błocie, żeby zbladł przy lekturze.” I prawdą jest, że co wrażliwszy czytelnik na pewno zblednie.

Wydanie hiszpańskieWydanie austriackieWydanie polskie

Głównym tematem utworu jest przemoc wobec kobiet oraz panorama współczesnego społeczeństwa. Na kartach ksiązki poznajemy historię Gerti – żony właściciela fabryki papieru w anonimowej alpejskiej dolinie. Ich relacje małżeńskie oparte są na schemacie: pan – niewolnik. Większość czasu główna bohaterka spędza w domu, chodząc w szlafroku. Hermann, kiedy tylko wraca z pracy, oddaje się spełnianiu swoich erotycznych fantazji, czyniąc z Gerti jedynie przedmiot seksualny, zabawkę do zaspokajania popędu.

Wcześniej oddawał się łóżkowym praktykom w burdelu, jednak z obawy przed AIDS postanowił zrezygnować z usług prostytutek.

Początkowo główna bohaterka pozwala mężowi na takie traktowanie. Jest wykorzystywana, bita, upokarzana, gwałcona. Wreszcie jednak się buntuje. Ma dość życia, które upływa jej wyłącznie na poddawaniu się erotomanii Hermanna. Postanawia wyrwać się z pułapki dotychczasowej egzystencji – ucieka w ramiona studenta Michaela oraz alkohol.

Ucieczka kończy się w zaspach śniegu, gdzie pijana Gerti leży (tym razem ubrana w futro) wcześniej zgwałcona przez kilku klientów oberży. Pierwsze spotkanie głównej bohaterki i Michaela kończy, a raczej zaczyna się od razu aktem seksualnym. Podkreśla to dodatkowo moralny rozkład Gerti, którego przyczyna tkwi w toksycznym związku małżeńskim. Finał tej historii jest smutny i dramatyczny, w końcu dochodzi do tragedii.

Jak zawsze, w wypadku twórczości austriackiej pisarki, mamy do czynienia nie tylko z ważną tematyką poruszaną w powieści, ale również arcymistrzowskim posługiwaniem się językiem. Nie widzę we współczesnej literaturze kogoś, kto by tak umiejętnie żonglował słowem, jak czyni to Elfriede Jelinek. Język jest – jak zawsze w wypadku tego pisania – ostry, agresywny, trafny, dosadny, ironiczny, ale bywa zarazem bardzo poetycki. Wytrawny czytelnik z pewnością doceni kunszt lingwistycznych konstrukcji stosowanych przez autorkę, które wykraczają daleko poza ramy prozy poetyckiej czy strumienia świadomości.

Jestem przekonany, że „Pożądanie” to powieść warta kilkakrotnego czytania. Na pewno nie czyta się jej łatwo, przyjemnie, czytelnik nie znajdzie tu nadziei, pocieszenia, ulgi, ucieczki od życia – wprost przeciwnie. Jelinek zmusza do zastanowienia i podjęcia działania. Jest to literatura moralizatorska w jak najlepszym znaczeniu tego pojęcia. Utwór jest ostrym sprzeciwem wobec hegemonii mężczyzn, bezlitosnym oskarżeniem braku zdecydowania współczesnych kobiet, wybitną i zarazem gorzką diagnozą stanu współczesnego społeczeństwa.

Stendhal napisał kiedyś, że „Powieść to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu.” Cytat ten idealnie pasuje do „Pożądania” Jelinek – ona przykłada lustro każdemu pod sam nos. Najpierw mężczyznom, pokazując im, że są niewyżyci i sadystyczni, następnie podchodzi z tym samym lustrem do kobiet i mówi: „Jesteście żałosne oraz uległe.” Częste opisy przemocy seksualnej, stosowanej wobec Gerti, są genialnym połączeniem wulgarności z metaforycznym przekazem obrazu. Mamy do czynienia z czystą antypornografią.

Niesamowicie wyrazista jest scena z końca książki, w której bohaterka, bawiąc się z nastoletnim synem, odruchowo kładzie rękę na jego genitaliach. Smutne i ciekawe jest to, iż czytając „Pożądanie”, w zachowaniu i postawach jego bohaterów na pewno znajdziemy odbicie jakieś części własnego ego, własnych postaw i zachowań.

Sądzę, że najlepiej scharakteryzowano tę powieść we „Frankfurter Rundschau”: „We współczesnej literaturze niemieckojęzycznej nie znajdzie się książki, która zarówno pod względem językowym, jak i intelektualnym byłaby większym wyzwaniem.”

Dodam jeszcze, że „Pożądanie” jest najlepszym dowodem na to, że literacki Nobel 2004 dla Elfriede Jelinek był jak najbardziej zasłużony.

Jakub Rawski