Zapomniany Kajzar ?

Twórczość Helmuta Kajzara niepostrzeżenie zniknęła z teatrów, nie pojawia się też na półkach księgarskich. Wraz z przedwczesnym odej ściem twórcy „teatru meta-codziennego” zapomnieniu uległy jego utwory. Czy słusznie? Czy dzieło Kajzara się przeżyło?

Teatr meta-codzienny trwa?Myślę, że nie, a potwierdzeniem może być chociażby premiera spektaklu „Teatr meta-codzienny trwa?”, który to spektakl został przygotowany przez „Scenę sytuacji”. Reżyserem tego zdarzenia teatralnego jest Violetta Woźniak, która próbuje pokazać część Kajzarowskiego świata teatralnego – rozważania na temat relacji aktor-widz, teatru jako misterium codzienności dziejące się „tu i teraz”. Aktorzy – nieaktorzy (w spektaklu biorą udział : Bartłomiej Adamczak, Monika Makowska, Hanna Stróżyńska, Agnieszka Wilczyńska, Magdalena Drozd, Joanna Michalik, Piotr Górka) rozmawiają z widzami uświadamiając im rolę jaką „grają” w teatrze, bawią, skłaniają do refleksji na temat aktorstwa teatralnego i aktorstwa w życiu codziennym (wszyscy nakładamy maski). Jak w krzywym zwierciadle widz może dostrzec samego siebie. Może wreszcie uświadomić sobie, że teatr może dziać się tylko z jego udziałem, a aktor to taki sam człowiek jak on.

Spektakl „Sceny sytuacji” był ostatnim zrealizowanym w takiej obsadzie ( o czym mówiła we wstępie do sztuki Violetta Woźniak). Czyżby więc miał być rozrachunkiem młodych ludzi z dotychczasową działalnością teatralną? Być może tak… Odnoszę jednak wrażenie, że treści wypowiadane przez „aktorów-nieaktorów” nie są ich „własne”. To raczej głos reżysera – inscenizatora rozpisany na aktorów, którzy nieźle grają, bawią widzów i widać doświadczenie teatralne, ale…

Teatr meta-codzienny trwa?

Teatr amatorski, w moim rozumieniu, to przede wszystkim ludzie, którzy artykułują ważne dla siebie treści (prezentują siebie). To stanowi wartość największą – tego oczekuję. Inne oczekiwania wiążę z teatrem zawodowym. Jest to oczywiście moja subiektywna opinia (skażona pewnie działalnością w teatrze studenckim). W sumie jednak te wątpliwościnie podważają niezaprzeczalnej wartości przedstawienia.

Ale wróćmy do Helmuta Kajzara -człowieka, który wiele zrobił dla polskiej myśli teatralnej (a prawdopodobnie jeszcze więcej mógł zrobić). Kajzar zmarł, mając zaledwie 41 lat, 21 sierpnia 1982 roku. W nekrologu zamieszczonym w „Dialogu” (7(314)/82) napisano o nim „reżyser teatralny, dramatopisarz, eseista. Autor sztuk teatralnych, słuchowisk, adaptacji, a także utworów z pogranicza dramatu i prozy”.

Teatr meta-codzienny trwa?Przygodę teatralną rozpoczął w czasie swoich studiów polonistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, a kontynuował studiując reżyserię w PWST w Warszawie. Wtedy też (1969 rok) publikuje swoje pierwsze recenzje, szkice o teatrze i debiutuje literacko („Paternoster”). Nie zaistniał, w sposób znaczący, w tym czasie jako reżyser teatralny, ale kontynuował swoją pracę literacką bazującą na przemyśleniach teatralnych. Powstają m.in. dramaty „Rycerz Andrzej” (l970), „Gwiazda” (1971), „Trzema krzyżykami” (1973). Stał się dramaturgiem – reżyserem. Wydawało się, że takie połączenie zaowocuje „teatrem Helmuta Kajzara”. Tak się jednak nie stało (być mo,że sprawiła to przedwczesna śmierć?). Całe życie artystyczno-reżyserskie Kajzara to poszukiwanie. Stał się zauważonym interpretatorem tekstów Różewicza, cenionym reżyserem teatru radiowego i wreszcie inscenizatorem swoich sztuk.

Ale nie reżyseria stała się najmocniejszą stroną Kajzara. Na plan pierwszy wysunęła się literatura, a szczególnie sztuki-scenariusze realizujące założenia „Manifestu teatru meta-codziennego” (którego był autorem). W teatrze tym: „teatr” odzyskuje swój rytualny sens, odzyskuje godność/ urodę/ ostateczność/ zwykłość/ i prostotę – Gotowania mleka – Zamykania i Otwierania drzwi – Ubierania i Rozbierania – Patrzenia przez okno.

Twórczość Kajzara , w której często mieszają się gatunki literackie (proza, dramat, esej, notatka, recenzja itd.)jest skomplikowana. Jest to jednocześnie twórczość niesłychanie prawdziwa, swego rodzaju rejestr czasu.

Helmut Kajzar czeka na ponowne „teatralne narodziny „. Sądzę, że „odkrycie” Kajzara dla teatru stanie się kiedyś ważnym wydarzeniem artystycznym. Głogowska publiczność miała już okazję obcować z Kajzarowskim postrzeganiem. Zachęcam do obejrzenia spektaklu „Teatr meta codzienny trwa?”. Warto !

rym
Marek Rychlik
MIT 3(6) – marzec 1995