Muzyczna podróż (4)

Witam serdecznie wszystkich tutaj przybyłych w skromne, a zarazem głębokie, źródło wiedzy muzycznej. Na początku chciałbym Was najmocniej przeprosić za taką długą przerwę w redagowaniu, jednakże wróciłem i mam nadzieję, że choć troszkę Wam brakowało moich opowieści.

Chcąc nawiązać do głównej myśli numeru jaką jest „mniejszość, inność, wyjątkowość” postanowiłem, że nie zadręczę Was (po raz kolejny :D) historią muzyki. Z pewnością wiecie, jeżeli choć troszkę się interesujecie jazzem, że było mnóstwo geniuszy jazzowych, którzy mogli nosić miano „odmieńców” np. Miles Davis, Herbie Hancock itp., aczkolwiek postanowiłem przedstawić Wam kogoś młodego, zdolnego, który równie dobrze może nosić miano odmieńca i geniusza muzycznego. Przed Wami Adam Bałdych.
Aby  nie przedłużać: Adam Bałdych, ur.18 maja 1986 roku, w Gorzowie Wlkp. Jak autor pisze o sobie na oficjalnej stronie:

Skrzypek, kompozytor, aranżer. Rozpoczął edukacje muzyczną w wieku 9 lat w klasie skrzypiec Pani prof. Grażyny Wasilewskiej. Pierwsze lata pełne były wsiadania nie do tego tramwaju, co trzeba… Grania w piłkę zamiast uczęszczania na kształcenie słuchu, ale w 3 klasie szkoły muzycznej coś się zmieniło. Nauczycielka chyba zauważyła, że Adam zamiast grać gamy i pasaże woli utwory, w których mógłby pokazać swoją muzykalność i zmobilizowała go do ciężkiej pracy. Wtedy zaczęły się konkursy, nagrody i miłość do skrzypiec.

Potem przyszedł „all that jazz”…

Pierwszy zespół funkowy Adam stworzył razem z Tomkiem Zyrmontem i Przemkiem Szulcem. Potem rozpoczęła się 2 letnia współpraca z Michałem Wróblewskim, ale przełom nastąpił w 2001r. Na warsztatach jazzowych w Chodzieży Adam stworzył zespół „Up to Date” wraz z Rafałem Stepniem, Kuba Cywińskim, Bartkiem Rojkiem i Waldkiem Rudą. Zespół zaczął „zdobywać” kolejne sceny i wygrywać konkursy. Jednocześnie Adam pod auspicjami szefa Gorzowskiego jazz clubu Pod Filarami – Bogusława Dziekańskiego, występował na rodzimej scenie z wieloma gigantami muzyki jazzowej. Tam właśnie robił pierwsze „sceniczne kroki” i zdobywał ważne kontakty.

W 2003, po jednym z koncertów w Muzycznej Owczarni, nieprzespanej nocy pełnej muzyki i jamowania wraz z Markiem Radulim Adam, został zaproszony do grona wybitnych muzyków tworzących zespół „Squad” (Marek Raduli, Wojtek Olszak, Wojtek Pilichowski i Tomek losowski). Ostatnio oprócz stałej współpracy z zespołem Up to Date Adam często zapraszany jest do grania w innych formacjach, jak również sam tworzy zespoły prezentujące jego różnorodne zainteresowania muzyczne.

Występował m.in. z Billy Cobham, Didier Labbe Quartet, Eldad Tarmu Quartet (trasa w Polsce 2003, w Serbii i na Węgrzech 2004), Nigel Kennedy, Luluk Purwanto (Indonezja, Polska), Monty Waters (Gorzów), Brad Terry, Marek Raduli, Wojtek Pilichowski, Zbigniew Lewandowski, Janusz Muniak, Zbigniew Namysłowski, Zbigniew Jakubek, Grzegorz Piotrowski. W latach 2001 – 2004 stypendysta prezydenta miasta Gorzowa w dziedzinie kultury (muzyka).

Oczywiście Adam zdobył wiele nagród, nagrał wiele płyt, mając dopiero 22 lata jest już przez niektórych uważany za jednego z najlepszych skrzypków jazzowych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Pewnie nie zauważyliście tutaj nic dziwnego.. Normalny muzyk, który jest dobry w tym, co robi. Dopiero po wysłuchaniu jego dokonań, jego utworów, jego duszy, która wypływa z każdym pociągnięciem smyczka, usłyszymy to „coś”, czego nikt nie ma. Właśnie to czyni go „odmieńcem”, w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście.

Jego najnowszym dziełem jest grupa o dość specyficznej nazwie „Damage Control”. Grupa nosi nazwę również „Najmocniejszego Bandu w Polsce” oraz „Supergrupa”.

Zespół Tworzą:

Adam Bałdych – el.violin
Paweł Tomaszewski – keyboards
Piotr Zaczek – bass
Cezary Konrad – drums

Muzyka Damage Control to zjawiskowe połączenie akustycznego jazzu i fusion. Kompozycje każdego z 4 kreatywnych indywidualistów ukazują słuchaczom świat bardzo mocnych brzmień, jak również melancholijnych melodii. Ważnym elementem zespołu jest również wirtuozeria każdego z muzyków tworzących tą Supergrupę. Na koncertach można się więc spodziewać wielu fajerwerków, ale i świetnie zrobionej muzyki na najwyższym poziomie.

MGSJ 2007, fot. BJPopiel.Osobiście miałem okazję posłuchać na żywo poczynań Bałdycha na scenie dwa razy. Pierwszy raz, po którym zaniemówiłem i stałem się fanem Adama, Głogowskie Spotkania Jazzowe 2007, grupa : Michał Barański Project, zaś kolejny raz, jeszcze lepszy, mocniejszy i bardziej fascynujący niż poprzedni, miał miejsce we Wrocławiu, w klubie Rura. Byłem tutaj na koncercie składu, o którym wspominałem wcześniej: Damage Control. Jedyne, co mogłem powiedzieć po tym koncercie, to… Hmm… Teoretycznie nic nie byłem w stanie powiedzieć, po prostu mnie zatkało…  Nigdy w życiu nie słyszałem takiej muzyki, po koncercie wyszedłem naładowany energią! Nie jestem w stanie tego opisać, trzeba tego posłuchać, zatem gorąco namawiam do „polowań” na Adama. Jeśli jesteś trochę zakręcony, czy zakręcona, lubisz ostry jazz z dodatkiem fusion, to jest to coś dla Ciebie… Zapraszam oczywiście również na oficjalną stronę Adama Bałdycha: www.adambaldych.com, gdzie można znaleźć wiele nagrań oraz informacji o koncertach.

Seweryn Graniasty