Zygmunt Stary a protestanci

Jest rok 1517, wigilia Wszystkich Świętych. Czarny mnich – Marcin Luter – ogłasza światu 95 tez teologicznych, które mają być lekarstwem na „nadużycia” w Kościele, a które – jak pokaże historia – pociągną za sobą daleko idące skutki, jakich zapewne nie spodziewał się sam ojciec reformacji. Momentem przełomowym w dziejach całego chrześcijaństwa, a jednocześnie symbolem początku gwałtownych przemian w religijnej mentalności Europejczyków, okazuje się grudzień 1520 r. – kiedy to Luter pali bullę papieską, potępiając naukę głowy Kościoła katolickiego.

Niebawem, bo już dwa lata po tym wydarzeniu, w roku 1522, elektorzy saski i brandenburski uznają luteranizm za oficjalne wyznanie w swoich państwach – zaczynają się wojny religijne, w których ogniu spali się prawie cała Europa. Chwalebnym wyjątkiem pozostaje Polska.

Oczywiście w owym czasie do wojen nie dochodziło w krajach na wschód od nas położonych – Litwie, Wielkim Księstwie Moskiewskim, etc. oraz krajach niechrześcijańskich. Było to spowodowane charakterem herezji – buntu przeciw papieżowi i hierarchii kościelnej, biskupom utrzymującym haremy, pijanym proboszczom i wykroczeniom przeciw duchowemu powołaniu. Na Litwie nie doszło do nich ze względu na stosunkowo nieliczną grupę katolików, gdyż większość ludności była wyznania prawosławnego .

A w Polsce?

W Polsce panuje Zygmunt, któremu nadano przydomek Stary. Jest on głęboko wierzącym katolikiem, utrzymuje silną więź ze Stolicą Piotrową. Jako młody królewicz był na wychowaniu kanonika krakowskiego, Jana Długosza. Silne u niego było przekonanie o biegunowości świata (chrześcijanie – poganie).

Zygmunt Stary Wystąpienie niemieckiego mnicha musiało wstrząsnąć królem, dla którego zachwiana została harmonia ówczesnego świata. W jego pierwszych decyzjach – kilku dekretach przeciw heretykom – możemy ujrzeć działanie zgodne z I zasadą dynamiki Newtona (ciało dąży do zachowania status quo). Jednakże działająca siła jest zbyt potężna, a specyfika kraju nie pozwala na podjęcie bardziej stanowczych działań i egzekwowanie już wprowadzonych w życie.

Jakiej Polsce?

Do Polski należały wtedy: Pomorze Gdańskie z Warmią, Wielkopolska, Małopolska, Ruś Czerwona (okolice Lwowa) oraz Podole – Mazowsze stanowiło zaś lenno. Pomorze Gdańskie, jako „okno na świat” królestwa, było najbardziej narażone na wpływ protestantów (tam też doszło do pierwszych zamieszek na tle religijnym, ale o tym później), tym bardziej, że po wojnie trzynastoletniej, w zamian za pomoc udzieloną w walce z Krzyżakami, wiele tutejszych miast otrzymało od Kazimierza Jagiellończyka, ojca Zygmunta, liczne przywileje, szczególnie dotyczące wewnętrznej autonomii.

Na tereny Wielkopolski również przybywało wielu luteran i kalwinów, z pobliskiej Brandenburgii; żyło tu też wielu Żydów, którzy uciekli z pogromów, jakie miały wówczas miejsce w zachodniej Europie. Ruś Czerwona z Podolem tworzyła za to mozaikę wyznaniową, gdzie, obok katolików czy prawosławnych, można było napotkać Żydów i Ormian, którzy – m.in. dzięki staraniom Kazimierza Wielkiego sprzed stu pięćdziesięciu lat – żyli w zgodzie. Bezproblemowa wydawała się sytuacja w Małopolsce.

Dziwnemu narodowi królujesz, Panie!

Luther palący bullęZygmunt rządził w – stawiam śmiałą hipotezę – społeczeństwie obywatelskim. Możni przy władzy byli zawsze, a przedostatni z Jagiellonów chętnie się nimi otaczał. Zarówno możnowładztwu, jak i królowi na ręce patrzyła brać szlachecka, na której w swoim czasie opierali się Jan Olbracht i Aleksander, bracia monarchy. Były to czasy, kiedy szlachta dopiero co wywalczyła przywileje, przez co posiadała nie tylko poczucie wolności, lecz i obowiązków wobec państwa. A miała ona narzędzia – konstytucja Nihil Novi z 1505 dawała ogromną władzę wielkim masom szlacheckim, ograniczając prerogatywy, tj. samodzielne decyzje króla.

Chłopstwo w owym czasie było bogate, „nieprzyciśnięte” zbytnio do ziemi (statuty piotrkowskie dopiero co wchodziły w życie) i nie znało jeszcze ciężaru pańszczyzny. Myślało wtedy nie tylko o własnej ziemi, lecz i o większej okolicy, czego najwymowniejszym przykładem może być reakcja chłopska na wtargnięcie Szwedów w czasie „potopu”. W podobnym położeniu znajdowali się mieszczanie.

Nowa wiara

Na przykładzie sytuacji mieszkańców Gdańska, jednego ze znaczących ówczesnych miast, możemy zauważyć, iż katolickie warstwy rządzące były bardziej tolerancyjne od protestantów. Czas większych pogromów trwał tam krótko – protestanci obalili wtedy prawowitych włodarzy miasta. Kiedy jednak do Gdańska przybył Zygmunt Stary, wszystko wróciło do normy.

Jak to wyglądało? Czy zdarzały się masowe mordy? Otóż nie! Straconych zostało tylko kilku przywódców buntu, a paru sprzyjającym protestantom księżom zabrano stanowiska. A przecież w Europie Zachodniej innowierców w tym czasie mordowano! Kapłani Lutra, a potem Kalwina, wzbudzili tylko lekkie zainteresowanie nowinkami teologicznymi u szlachty, która, uważając się za stan wyższy, traktowała ich jako kapelanów mieszczan i Niemców. Nie zwalczała ich, w czym możemy dostrzec efekty wieloletniego współżycia z innymi kulturami (prawosławni, Żydzi), dbanie o dobro państwa (unikanie zamieszek), nacjonalizm (katolicyzm religią szlachty), jak i pilnowanie własnych praw, bo pod pretekstem walki z herezją król mógł poszerzać swoją władzę.

Królem państwa, nie siebie samego

Zygmunt Stary, jak już wspomniałem, był przeciwny nowej wierze, jednak ten żarliwy katolik uczynił pierwszy precedens – przyjął hołd protestanckiego księcia (słynny hołd pruski). Doszedł do przekonania, że sprawy własnego sumienia można poświęcić dla wyższych celów. Jakich? Dziś na hołd pruski patrzy się przez perspektywę rozbiorów. Jest to jednak temat na inną okazję.

Mówi się, że Polska była krajem bez płonących stosów. To nie jest jednak do końca prawda. Znane są przypadki palenia innowierców, lecz są to sytuacje jednostkowe i skrajne (jakaś kobieta głośno negowała istnienie świętej Trójcy, etc.). Pozostaje jednakże faktem, że protestanci do końca życia starego króla unikali Krakowa i jego okolic.

Mimo tych wszystkich okoliczności, internetowa encyklopedia Wikipedia ocenia pozycję polskiego władcy następująco:

Rozwaga i pokojowe usposobienie Zygmunta Starego sprawiły, że w chwili śmierci cieszył się ogólnym szacunkiem w kraju i za granicą.

A jego syn wolny był od wszelkich uprzedzeń, dzięki czemu Polska osiągnęła złoty wiek…

Maciej Borawski, Danuta Duszeńczuk